W lipcu 2022 roku zakończyła się pewna era. Era Roberta Lewandowskiego w Bayernie Monachium. Polski napastnik od 2014 roku nieprzerwanie reprezentował barwy zespołu z Bawarii. W tym okresie strzelił 344 bramki i zanotował 72 asysty, zdobywając przy tym 6 tytułów króla strzelców i bijąc niebotyczny rekord Gerda Mullera! Choć przenosiny „Lewego” do Dumy Katalonii wywołały wiele kontrowersji, to Polak dla Bayernu jest niewątpliwie legendą, którą będzie się wspominać przez lata.

Dominacja

Na boiskach Bundesligi rządzi Bayern. 10 tytułów mistrza Niemiec budzi podziw. Można się zastanawiać, kiedy skończy się to szaleństwo? Kiedy ta passa zostanie i przez kogo? Sezon 2022/23 zaczął się jednak dla mistrzów inaczej. Prym w Bundeslidze wiedzie niespodziewanie ekipa Unionu Berlin, która jest niesamowicie poukładanym zespołem. Aby pokazać fenomen zespołu z Berlina, trzeba przytoczyć garść statystyk. Union w statystyce expected goals (przewidywanych trafień) zajmuje 18 miejsce w całej lidze! Plasuje się na 17 miejscu w statystyce posiadania piłki, 15 miejsce w celności podań, 17 miejsce w liczbie sprintów, 14 miejsce w liczbie strzałów. Z drugiej strony ekipa Ursa Fischera zajmuje 1 miejsce w liczbie przebiegniętych kilometrów, w liczbie fauli, no i oczywiście 1 miejsce w tabeli Bundesligi! Czy Union jest w stanie przerwać dominację Bayernu? Nie jesteśmy nawet na półmetku sezonu, więc na takie dywagacje jest za wcześnie, ale trudno się nie zgodzić, ze stwierdzeniem, że zespoły pokroju Unionu, czy Freiburga od początku sezonu chcą jak najbardziej utrudnić życie Bayernowi.

Brak killera

Czym charakteryzuje się Bayern Jurgena Nagelsmanna? Szybkie operowanie piłką, bardzo sprawne fazy przejściowe i… brak skuteczności. Gdzie Bayern nie może, tam Lewy pomoże… Ale co w przypadku, gdy Lewandowskiego nie ma już w szeregach Monachijczyków? Wiąże się to z multum niewykorzystanych sytuacji i wielkimi problemami z finalizacją akcji. W prawdzie, kiedy jedna supergwiazda odeszła z bawarskiego zespołu, sprowadzono w jej miejsce Sadio Mane. Dynamiczny Senegalczyk to jednak zawodnik o zupełnie innej charakterystyce. Co prawda potrafi grać na pozycji numer 9, ale jest to piłkarz dysponujący świetnym przyspieszeniem, bardzo dobrym dryblingiem i co najważniejsze — najlepiej czuje się na boku ofensywy. W związku z czym Bayern, który oddał Joshuę Zirkzee do Bologni, został z Choupo-Motingiem jako jedynym nominalnym napastnikiem, który z resztą nie jest pierwszym wyborem Jurgena Nagelsmanna. Oczywiście Bayern dochodzi do wielu sytuacji podbramkowych, a dbają o to przede wszystkim Kimmich i Muller, ale niejednokrotnie mogli zamknąć mecz wcześniej, a brak klasycznej dziewiątki dawał się we znaki. Odkładając wszystkie te mankamenty na bok, widzimy Bayern, który i tak po 10 meczach w Bundeslidze ma aż 30 bramek strzelonych, a w swojej grupie Ligi Mistrzów prowadzi i jest niepokonany. Co warto zauważyć, brak lidera w formacji ofensywnej przełożył się na duży rozkład zawodników strzelających gole i asystujących. W czołowej dziesiątce strzelców Bundesligi znajdziemy trzech zawodników Bayernu, a wśród topowych dziesięciu asystentów dwóch piłkarzy mistrza Niemiec. Trzeba przyznać, że jest to sprytne rozwiązanie i należy uznać rozłożenie sił w ofensywie na wielu zawodników jako mały sukces Jurgena Nagelsmanna.

Przyszłość bez Roberta Lewandowskiego

Bayern to wielka marka i nie zanosi się na kryzys, czy też nagłą obniżkę formy. Mają świetnego, perspektywicznego trenera. W kadrze znajdziemy świetnych, doświadczonych zawodników, ale także młodych i obiecujących. Ekipa z Bawarii ma idealną mieszankę młodości z doświadczeniem. Bardzo szybko otrząsnęli się po odejściu polskiego snajpera i pomimo pewnych kłopotów są murowanym kandydatem do mistrzostwa Niemiec i jednym z głównych potentatów do wygrania Ligi Mistrzów. Warto pamiętać, że rozgrywany w listopadzie mundial może również wiele zmienić, a następujące po nim okienko transferowe może okazać się kluczowe w dopełnieniu układanki Jurgena Nagelsmanna. Kto wie, czy właśnie tej zimy Bayern nie sięgnie po jakiegoś świetnego napastnika i ruszy z nim na podbój Europy. Jak mawiają, Bayernowi się przecież nie odmawia.

Czytaj także: Jak będzie wyglądała gra Bayernu bez Roberta Lewandowskiego?

W Polsce korzystanie z usług nielegalnych bukmacherów jest zabronione i wiąże się z konsekwencjami narażenia się na kary pieniężne i odpowiedzialność karną. Zakłady można obstawiać wyłącznie u operatorów posiadających zezwolenie Ministerstwa Finansów. Hazard uzależnia i nie należy czynić z niego sposobu na życie. Betfan to legalny polski bukmacher internetowy. Zakłady wzajemne urządzane przez spółkę BetFan sp. z o.o. przez sieć Internet przyjmowane są na stronie internetowej Spółki pod adresem www.betfan.pl na podstawie zezwolenia Ministerstwa Finansów z dnia DNIA 29 PAŹDZIERNIKA 2018 R. NR PS4.6831.3.2018